Uprawa konopi

To już ostatni etap plantacji.

A więc żniwa już za nami. Żniwa, które udały się dzięki współpracy wielu ludzi, którym jesteśmy niezmiernie wdzięczni.
Na nasze szczęści pogoda w tym roku była niesamowicie słoneczna i to nam niezmiernie pomogło.

Dosłownie wyszło tak, że do ostatniego dnia zbiorów świeciło słońce.
Zaraz po tym nadeszły deszczowe dni.
Ze względu na tę wilgoć nie udało nam się wysuszyć wszystkich plonów.
Byliśmy zmuszeni oddzielić część konopi, by do naszych produktów trafiły tylko najlepsze i najzdrowsze rośliny.
Ten etap potrwa jeszcze jakiś czas. Codziennie obracamy konopie, by zapewnić im dopływ świeżego powietrza.
Konopie, które nie nadają się do ekstrakcji zamienimy w kompost, który użyźni glebę.

I tak już niedługo zamkniemy tę plantacje i wyjedziemy stąd z niezliczonymi wspomnieniami.
Naszą plantację w to lato wspomagało ponad 70 osób. Byli tacy, którzy byli z nami przez większość czasu, niektórzy przyjechali między festiwalami.
Jedno pozostaje pewne, to była niesamowita przygoda, w której wielu z nas odnalazło coś dla siebie.
Dziękujemy Wam wszystkim i do zobaczenia na następnej plantacji.

Tymczasem my już zabieramy się za kolejne etapy przetwarzania, badania i komponowania olejków i produktów dla Was.
Zostańcie z nami, niedługo przedstawimy nasze produkty.

Wydawać by się mogło, że teraz już z górki.

Jednak rzeczywistość jak zwykle jest bardziej... ciekawa.
Ze względu na problemy techniczne, zamówiona przez nas żniwiarka nie poradziła sobie ze zbiorem.
Producent przyjechał i próbował wraz ze swoją załogą naprawić problemy i dostosować maszynę, lecz to się nie udało.

W tym wypadku nie było innego wyjścia, jak stanąć na głowie i zorganizować nową maszynę.
Dzięki współpracy na plantację przyjechała zatem inna żniwiarka, tym razem był to kombajn dostosowany do zbioru konopi.

I w tym przypadku nie obyło się bez problemów, ale udawało nam się konsekwentnie kosić kolejne hektary.
Skosić to jedno, a wysuszyć to zupełnie inna bajka. Wysuszyć na czas, mówiąc dokładniej.
Czasu pomiędzy ścięciem a rozłożeniem do suszenia jest bardzo mało, zaledwie 4 godziny.
W przeciwnym wypadku konopie zaczynają się nagrzewać i rozpoczynają się procesy gnilne.

By ze wszystkim zdążyć było nas w tym czasie ponad 20 osób.
Zaangażowane w to były 2 maszyny do przewożenia konopi po suszarni, jeden traktor, 4 przyczepy i żniwiarka.
Pracowaliśmy po 15 godzin dziennie, by rozłożyć ścinane konopie w suszarni o łącznej powierzchni 24 tys. metrów kwadratowych

To naprawdę spore wyzwanie, któremu można sprostać tylko dzięki współpracy zaangażowanych profesjonalistów i pasjonatów.

Oto jak wyglądają dojrzałe konopie

Łodygi o półmetrowych topach, które aż uginają się od zawartych w nich dobroci.

Wyzwanie z płoskoniami, czyli męskimi konopiami było tak jak przewidywaliśmy, nie da się tego upilnować.
Nie wpłynie to jednak znacząco na jakość produktu, Futura 75 uzyska 2-3% CBD nawet bez usuwania tak zwanych płaskoni.

Mimo to chcieliśmy podjąć to wyzwanie z prostego powodu, jeśli możemy uczynić nasz produkt lepszym to zdecydowanie to zrobimy.
Tak działamy i uważamy, że własne doświadczenie jest równie ważne, jak słuchanie mądrości innych.

Gdy człowiek sprawdzi to wie, a my już wielokrotnie się przekonaliśmy, że pewne zabiegi nie są robione, bo
komuś się po prostu nie chce.
My zdecydowaliśmy się zrobić najlepsza plantacje, jaką jesteśmy w stanie
i dzięki pasji i otwartości i gotowości do dodatkowego trudu, znajdziemy drogę, by z radością realizować nasza misje.
Te olejki będą wspaniałe.